W minioną sobotę, funkcjonariusze z Kalet zatrzymali osobnika próbującego uciec przed konsekwencjami popełnionego wykroczenia. Zdesperowany mężczyzna zdecydował się na ofiarowanie łapówki mundurowym. Po bezpośrednim przeniesieniu do policyjnej celi, dzień później usłyszał formalne oskarżenie o korupcję. W wyniku decyzji prokuratury, pozostaje pod nadzorem policji.

Incydent miał miejsce w sobotę po 22:00 na ulicy Fabrycznej w Kaletach. Z uwagi na trwające świętowanie dnia miasta, stróże prawa byli odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa uczestnikom obchodów w rejonie stadionu lokalnej drużyny. Nagle, usłyszeli jednego z uczestników używającego obelżywych słów w miejscu publicznym.

Policjanci podjęli interwencję, żądając od mężczyzny pokazania dowodu tożsamości. Ten stwierdził, że nie ma go przy sobie i na pytanie o personalia odpowiedział ucieczką. Ucieczka jednak nie trwała długo – po chwili był już w rękach stróżów prawa. Jego nieadekwatne działania zakończyły się wizytą na komisariacie, gdzie ustalono jego tożsamość.

Interwencja zapewne zakończyłaby się mandatem dla 36-letniego mężczyzny, lecz myśl o konieczności pokrycia grzywny, a szczególnie perspektywa rozprawy sądowej, wywołała u niego niepokój. Próbuje uniknąć konsekwencji, mieszkaniec Kalet postanowił przekupić policjantów gotówką. Mimo kilkukrotnego ostrzeżenia, że ryzykuje popełnienie przestępstwa, kontynuował swoje działania i wręczył mundurowym 120 złotych, licząc na „zapomnienie” o całym incydencie.

Od tego momentu 36-latek stał się nie tylko sprawcą wykroczenia, ale również przestępstwa. Noc spędzoną w celi policyjnej wieńczyło postawienie zarzutu korupcyjnego przez prokuraturę oraz objęcie go dozorem policyjnym. W najgorszym dla niego scenariuszu grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.