Mężczyzna, prowadząc pojazd z nadmierną prędkością, przekroczył limit o ponad 50 km/h na terenie zabudowanym i nie podporządkował się poleceniu zatrzymania do kontroli drogowej. Po wielu perypetiach udało się go zatrzymać, a kontrola wykazała, że był pod wpływem środków odurzających. Co więcej, ten sam mężczyzna posiadał zakaz sądowy prowadzenia pojazdów, był wśród osób poszukiwanych przez prawo, a jego auto nie miało przeprowadzonych badań technicznych oraz aktualnej polisy OC. Aby dodać dodatkowy dramatyzm sytuacji, jego współpasażer miał przy sobie narkotyki.
Na jednym ze zdjęć można dostrzec dwóch cywilnych funkcjonariuszy policji doprowadzających do aresztu zatrzymanego mężczyznę. Zatrzymany ma założone kajdanki na rękach trzymanych za plecami. Innym zdjęciem jest zbliżenie na ręce tego mężczyzny, na których widoczne są założone kajdanki.
Dramatyczne wydarzenia miały miejsce w Przyłubsku, 16 września 2024 roku, około godziny 13:00. Patrol drogówki z Zawiercia przeprowadzał kontrole prędkości pojazdów, kiedy nagle zauważyli volkswagena wyjeżdżającego z obszaru zabudowanego z prędkością prawie 60 km/h ponad dozwoloną. Kierowca zaczął hamować, po czym niespodziewanie skręcił w boczną uliczkę i zniknął w kierunku lasu, ignorując sygnały świetlne i dźwiękowe dawane przez mundurowych do zatrzymania.
Policjanci odnaleźli następnie opuszczone auto na poboczu drogi, z pustym miejscem kierowcy i mężczyzną siedzącym na miejscu pasażera. Policja szybko ustaliła, że kierowca uciekł do pobliskiego lasu. Po krótkim czasie pojawił się mężczyzna, który przyznał się do prowadzenia pojazdu. Był to 45-letni mieszkaniec Szczekocin, dobrze znany policjantom.
Okazało się, że mężczyzna nie tylko miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, ale również był poszukiwany przez inną jednostkę Policji za zniszczenie mienia. Została mu nałożona kara półrocznego pobytu w więzieniu. Mimo że test alkomatem wykazał, że był trzeźwy, test na obecność narkotyków dał wynik pozytywny. Potwierdziły to badania krwi.
Przeszukując auto, policjanci znaleźli opakowanie po gumach do żucia, w którym był biały proszek. Wstępne badania potwierdziły, że to amfetamina, wystarczająca na ponad 30 porcji dilerskich. 45-latek i jego 35-letni pasażer podróżowali samochodem bez aktualnych badań technicznych i ubezpieczenia OC.
Dalsze czynności prowadzone przez policję ze Szczekocin doprowadziły do ustalenia właściciela znalezionych w pojeździe narkotyków. 35-letni pasażer okazał się ich właścicielem. Policjanci znaleźli więcej narkotyków – marihuanę, amfetaminę oraz haszysz o wartości rynkowej przekraczającej 10 tysięcy złotych – w pomieszczeniu gospodarczym używanym przez tego mężczyznę.
Obaj mężczyźni zostali oskarżeni i postawieni przed sądem. 45-latek trafił do więzienia we wtorek, a 35-letni mieszkaniec Szczekocin został objęty dozorem policyjnym dzień później.