W urokliwej okolicy Wzgórza Partyzantów we Wrocławiu, wzdłuż fosy, przez większość środy trwały intensywne poszukiwania osoby. Podejrzenie, że ktoś mógł skoczyć do wręcz lodowatej wody w noc sylwestrową lub na początku Nowego Roku, nasunęło odnalezienie porzuconych ubrań – w tym butów i skarpetek – na brzegu rzeki.

Odzież na brzegu fosy została odkryta przez spacerujących tam ludzi, którzy natychmiast powiadomili odpowiednie służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112. W tym czasie fosa była pokryta lodem w około 80 procentach. Strażacy z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przeprowadzili pierwsze poszukiwania z udziałem nurka, jednak nie udało się odnaleźć nikogo. Pomimo to, poszukiwania kontynuowała Wodna Służba Ratownicza przez wiele kolejnych godzin, niestety również bez rezultatów. Jak informuje Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, nie otrzymano żadnego formalnego zgłoszenia o zaginionej osobie.

Krzysztof Skrzyniarz z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego potwierdza, że poszukiwania zostały zakończone. Zwraca uwagę, że nie było świadka, który mógłby potwierdzić widzenie osoby wchodzącej do wody, a odnalezione ubrania były schludnie złożone, co sugeruje, że mogły być używane do siedzenia. Może to sugerować, że ich właściciel może jedynie wstydzić się do tego przyznać.

W Nowy Rok we Wrocławiu miało miejsce kilka podobnych interwencji. Przykładowo, odkryto ciało mężczyzny w potoku Ługowina w pobliżu ulicy Kosmonautów. Ciało było już w zaawansowanym stanie rozkładu, co sugeruje, że mężczyzna zmarł jakiś czas temu. Identyfikacja trwa.

Na terenach Odrzańskich w Gajkowie, w gminie Czernica pod Wrocławiem, również odnaleziono na brzegu rzeki porzucone ubrania. Należały one do kobiety, która rano opuściła dom i ostatni raz korzystała z telefonu około godziny 9:00 w okolicach Odry. Niestety, pomimo intensywnych poszukiwań, kobieta nie została odnaleziona i działania musiały zostać przerwane do następnego dnia z powodu nastającego zmroku.