Sylwestrowa noc przyniosła nieprzyjemne wydarzenia w Katowicach, gdzie doszło do pożaru budynku mieszkalnego, znajdującego się w trakcie budowy przy ulicy Ceglanej. Jak ustalili policjanci, źródłem ognia były fajerwerki, które zostały wrzucone na teren budowy. W wyniku tych działań, 29-letni sprawca został zatrzymany i postawiono mu zarzut sprowadzenia zagrożenia na mienie o dużej wartości. Ten czyn może wiązać się z karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Wybuch pożaru w noc sylwestrową szybko wzbudził alarm u służb ratunkowych Katowic. Policjanci oraz strażacy dotarli na miejsce zdarzenia i zdołali ugasić ogień. Na szczęście, nikt nie odniósł obrażeń. Dalsze działania funkcjonariuszy umożliwiły ustalenie przyczyny incydentu – okazało się, że do pożaru doprowadziła pirotechnika wrzucona na plac budowy. Po ugaszeniu ognia, szczegółowe czynności prowadziła grupa dochodzeniowo-śledcza w asyście biegłego z dziedziny pożarnictwa.

Dzięki skrupulatnej pracy policjantów, udało się zidentyfikować sprawcę tej nieodpowiedzialnej sytuacji. 29-latek został zatrzymany w swoim miejscu zamieszkania. Spędził noc w areszcie, po czym został przekazany do Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe. Mężczyzna odpowie teraz za sprowadzenie zagrożenia na mienie o dużej wartości poprzez umyślne użycie materiału pirotechnicznego, co skutkowało poważnym zniszczeniem mienia. Prokurator nałożył na niego policyjny dozór i zakazał mu opuszczania kraju. Jeżeli zostanie skazany, grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.