Mężczyzna, który przez prawie pół wieku przestępczo działał na terenie województwa łódzkiego, zdołał uciekać przed konsekwencjami swoich czynów przez dwa i pół dekady. W ciągu tego okresu, ten mieszkaniec powiatu wieluńskiego, pomimo kilku wyroków skazujących na karę pozbawienia wolności, zawsze unikał aresztu dzięki mistrzowskiej umiejętności ukrywania się. Wszystko do tamtej niedzielnej chwili, kiedy to zupełnie przypadkowo, podczas niepozornego spaceru w Jelczu-Laskowicach, jego panika na widok policjantów natychmiast zwróciła na niego uwagę.

Niedoszły mistrz kamuflażu został skazany na karę więzienia po raz pierwszy w wieku 26 lat. Od tamtej pory stale był ścigany przez wymiar sprawiedliwości za liczne oszustwa i fałszerstwa jakie popełniał. Wielokrotnie stawał przed sądem, a całość grożących mu kar wynosiła aż 36 lat pozbawienia wolności.

Zgodnie z informacjami udzielonymi przez Komendę Powiatową Policji w Oławie, przestępca był ścigany aż czterema Europejskimi Nakazami Aresztowania i ośmioma listami gończymi. Podczas spaceru w Jelczu-Laskowicach, około godziny 17:10, jego nerwowe zachowanie zwróciło uwagę patrolujących policjantów. Mężczyzna krążył po okolicy, ciągle zmieniając kierunek, na próżno próbując uniknąć kontaktu z funkcjonariuszami. Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że jest poszukiwany przez prokuraturę i sąd w Wieluniu, sąd w Tarnowskich Górach oraz sąd dla Wrocławia-Śródmieścia.