W ruchu policyjnym w Katowicach doszło do zatrzymania dwóch chłopców o wieku 15 i 17 lat, którzy brutalnie zaatakowali dwoje innych młodych ludzi. W czasie ataku użyli noża jako broń i zagrozili swoim ofiarom, następnie skradli od nich dwa telefony komórkowe. Starszy z dwóch złoczyńców został umieszczony pod dozorem policyjnym, natomiast decyzję w sprawie losu młodszego podejmie sąd rodzinny.

Zdjęcie przedstawiające aresztowanego z nałożonymi na ręce kajdankami oraz dwóch policjantów nie noszących mundurów, z których jeden ma opaskę z napisem „Policja” na ramieniu, zostało opublikowane. Incydent miał miejsce na ul. Kilińskiego w Katowicach. Dwoje agresorów podszedł do 13- i 14-letnich chłopców, po tym jak zauważyli smycz do kluczy z logiem klubu piłkarskiego u jednego z nich. Wymagali od jednego z chłopców „oddania barw”, a następnie zażądali od obu oddania telefonów komórkowych. Kiedy jedna z ofiar sprzeciwiła się, napastnicy zagrozili użyciem noża.

Ofiary poinformowały o incydencie policjantów z pierwszego komisariatu, którzy natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawców. Kilka godzin po zabezpieczeniu przez policję nagrań z monitoringu prowadzonego przez ochroniarza obiektu blisko miejsca ataku, ochrona powiadomiła komisariat telefonicznie, że agresorzy ponownie zostali zauważeni w pobliżu.

Bezzwłocznie na miejsce skierowany został patrol, który krótko potem znalazł i zatrzymał dwóch młodych mężczyzn w wieku 15 i 17 lat. Okazało się, że obecnie przebywają oni w domu dla młodzieży, gdzie ukryli skradzione telefony.

Po nocnym pobycie w policyjnej celi 17-latek został przedstawiony Prokuraturze Rejonowej Katowice-Północ. Prokurator postawił mu zarzut dokonania rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze: policyjny dozór, zakaz zbliżania się do ofiar oraz zakaz opuszczania kraju. Za swoje czyny może zostać skazany na karę do 20 lat pozbawienia wolności.