W mieście Gnieźno doszło do kuriozalnej sytuacji, gdzie nieznana osoba podszyła się pod lokalne Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (TOZ), wysyłając mieszkańcom fałszywe listy. Wiadomość taka dotarła do mieszkańca jednej z jednostek mieszkalnych przy ulicy Farnej. Pismo rzekomo pochodziło od TOZ Gniezno i sugerowało, że instytucja ta otrzymała zgłoszenie dotyczące uciążliwego zachowania psa właściciela lokalu. Pies ten miał generować hałas przez nadmierne szczekanie na przestrzeni dnia i nocy, co rzekomo naruszało psychiczną równowagę innych mieszkańców.

Wiadomość była kontynuowana informacją, jakoby właściciel psa mógł podlegać karze grzywny lub aresztu, jeśli nie zdoła uciszyć swojego zwierzaka. Autor listu dał do zrozumienia, że jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie, sprawa zostanie zgłoszona do Policji. U dołu pisma widniały podpisy rzekomych reprezentantów TOZ w Gnieźnie o nazwiskach: Pianka, Matczyńska i Czerwińska.

Okazuje się, że to wszystko było zwyczajnym oszustwem. TOZ Gniezno dało znać o tym fakcie za pośrednictwem mediów społecznościowych, wyrażając jednocześnie potrzebę znalezienia świadków tej sytuacji. Stowarzyszenie ostrzegło przed fałszywymi listami z podrobionymi podpisami, które zostały zgłoszone na Policję. W ogłoszeniu TOZ zwróciło się z prośbą do osób, które mogłyby posiadać informacje na ten temat, zachęcając do kontaktu i gwarantując anonimowość. Zwrócono szczególną uwagę na fakt, że prawdziwe TOZ nie wysyła takich listów.

Jedną z możliwości jest to, że to jeden z sąsiadów, niezadowolony z hałasu wydawanego przez psa, mógł próbować wzmocnić swoją wiadomość o uciszeniu psa, podszywając się pod TOZ. Nic jednak nie usprawiedliwia takiej formy „żartu”, która może skutkować poważnymi konsekwencjami prawno-karnymi.