Decyzja o natychmiastowym wydaleniu 33-letniego mężczyzny z Gruzji, który popełnił przestępstwo na terenie Polski, została podjęta w związku z obawą o bezpieczeństwo publiczne. Skomplikowane przygody tego mężczyzny w naszym kraju zaczęły się od kradzieży w markecie w mieście Oława, gdzie zaatakował także pracownika ochrony. Następnie zdołał uciec i schować się aż pod Warszawą, ale nawet tam nie umknął uwadze polskiej policji.

Cała historia rozgrywała się 28 stycznia na terenie jednego z oławskich supermarketów. Policja ustaliła, że podejrzany ukradł różne produkty spożywcze o łącznej wartości blisko 1000 zł. Kiedy członek personelu ochrony próbował go powstrzymać przed opuszczeniem sklepu, ten odparł atakiem. Dodatkowo, sprawca wykorzystał swoją agresję do uszkodzenia wejściowych drzwi do sklepu – relacjonuje Wioletta Polerowicz, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Oławie.

Poszukiwany za kradzież i napad mężczyzna zdołał uciec. Został odnaleziony przez policję dopiero w ubiegłym tygodniu, pod Warszawą, w okolicach powiatu grodziskiego. – Niedługo sąd zdecyduje o dalszym losie przestępcy. Za popełnione przestępstwo 33-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności – informuje policja. – Ze względu na zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego, podjęliśmy decyzję o natychmiastowym deportowaniu 33-latka do kraju pochodzenia – dodaje Wioletta Polerowicz.