Więcej niż 200 wrocławskich ulic oraz wydatek przekraczający 2 miliony złotych stanowią bilans pierwszych prac remontowych przeprowadzonych po zakończeniu zimy. Karolina Misztal rozmawiała na ten temat z Tomaszem Staruchowiczem, dyrektorem Zarządu Dróg i Komunikacji Miasta we Wrocławiu, pytając między innymi o kryteria decydujące o tym, które jezdnie są poddawane jedynie naprawie powierzchni, a które wymagają generalnej wymiany nawierzchni.
Na pytanie o planowany budżet na reperacje drogowe wynikłe ze szkód pozimowych, dyrektor odpowiadał, że jest to kwota około 10 milionów złotych. Zaznaczył, że Zarząd ma już szczegółowy plan działań na najbliższe dwa miesiące i systematycznie realizuje kolejne punkty według ustalonego harmonogramu. Dodatkowo, zauważył, że starają się motywować do pracy swoich kontrahentów, aby poprzez zwiększenie tempa pracy skrócić czas oczekiwania na poprawienie stanu nawierzchni na różnych typach dróg, zarówno głównych, jak i osiedlowych.
Na pytanie o to, jak zimowe warunki pogodowe wpłynęły na stan dróg, Staruchowicz przyznał, że mimo łagodnej zimy, częste zmiany temperatur poniżej i powyżej zera były szkodliwe dla nawierzchni. Wyjaśnił, że podczas zamrażania woda zwiększa swoją objętość, co prowadzi do degradacji asfaltu. Skala zniszczeń była znaczna i dlatego Zarząd rozpoczął naprawy jak najszybciej, już w styczniu, kiedy tylko warunki pozwoliły na produkcję masy asfaltowej.
Odpowiadając na pytanie o powody remontowania dziur w ciągu dnia, a nie w nocy, dyrektor wyjaśnił, że prace remontowe wymagają użycia głośnych urządzeń mechanicznych, takich jak młoty pneumatyczne czy zagęszczarki. Zauważył, że choć prace nocne mogłyby przyspieszyć tempo remontów, z pewnością byłyby one uciążliwe dla mieszkańców miasta ze względu na hałas. Ponadto przypomniał o konieczności przestrzegania ciszy nocnej.