W ciągu zaledwie piętnastu minut, policjanci w różnych lokalizacjach powiatu zawierciańskiego zatrzymali dwóch kierowców, którzy nie powinni siedzieć za kółkiem. Zauważeni przez innych uczestników ruchu drogowego, ich sposób prowadzenia pojazdów wywołał obawy, które skutkowały zgłoszeniem do odpowiednich służb. W pierwszej sytuacji, mężczyzna prowadził pojazd mając we krwi prawie 2,5 promila alkoholu. W drugim przypadku, drugi kierowca był pod działaniem amfetaminy. Wszyscy ludzie, którzy odnotowali te niebezpieczne sytuacje i powiadomili odpowiednie służby, zasługują na wdzięczność – mogli zapobiec ewentualnej tragedii.

Zawsze pamiętajmy – jeśli nie reagujemy na zagrożenie, to znaczy, że je akceptujemy! Na szczęście, ostatnio dwie osoby zdecydowały nie ignorować nieodpowiedzialnej jazdy kierowców i zgłosiły swoje obawy służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo. Przed dziewiątą rano, policjanci z Ogrodzieńca otrzymali informacje od jednego z takich świadków, który w miejscowości Małoszyce powstrzymał pijanego kierowcę przed dalszą jazdą. Jak ustalili policjanci, ów świadek zaobserwował pojazd marki Renault wykonujący nieporadny manewr zawracania. Kierowca zachowywał się na tyle niezwykle, że świadek podejrzewał go o prowadzenie pod wpływem alkoholu. Zablokował mu drogę i gdy samochód zatrzymał się, wysiadł i wyjął klucze ze stacyjki. Mimo że kierowca Renault oddalił się z miejsca incydentu, funkcjonariusze zatrzymali go kilkaset metrów dalej. Okazało się, że 51-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego miał prawie 2,5 promila alkoholu we krwi.

W ciągu następnych piętnastu minut po pierwszej interwencji, patrol z Łaz został skierowany do okolic Turzy. Otrzymali zgłoszenie o volkswagenie „Taxi” jadącym na pełnej szerokości drogi. Policjanci zauważyli podejrzany pojazd i przeprowadzili kontrolę. Test na trzeźwość 41-letniego mężczyzny wykluczył spożycie alkoholu, ale jego zachowanie było nienaturalne. Tłumaczył się, że jest taksówkarzem wracającym z pracy i być może zmęczenie wpływa na płynność jego jazdy. Policjanci nie dali się jednak przekonać i zdecydowali sprawdzić, czy kierowca nie jest pod wpływem narkotyków. Test narkotykowy wykazał obecność amfetaminy w jego organizmie.

Obaj mężczyźni będą teraz musieli odpowiedzieć na zarzuty prowadzenia pojazdów pod wpływem środków odurzających, za co grozi kara do 3 lat więzienia. Drugi z mężczyzn może również oczekiwać dodatkowej kary za znieważenie funkcjonariuszy i naruszenie ich nietykalności cielesnej.

Wzywamy wszystkich do reagowania na sytuacje stwarzające zagrożenie na drogach. Dzięki naszej czujności możemy zapobiec potencjalnym tragediom.